Dla doświadczonych fanów spływów kajakowych polecam nieziemską przygodę. Polska oraz Białoruś połączone są niewielką rzeką. Jest to Czarna Hańcza, a jej odcinki idealnie nadają się na spływy kajakowe. Niektóre z nich są trudne, a inne łatwiejsze. Można pływać zarówno samodzielnie, jak i z przyjaciółmi. W trasie trzeba pamiętać o kilku rzeczach, które ułatwią podróż.

Kajakiem przez Czarną Hańczę

kajaki czarna hańczaRzekę możesz pokonać na kilku sposobów. Najlepszy z nich to kajaki Czarna Hańcza jest rzeką, która idealnie nadaje się na spływ kajakowy. Płynąc przez nią musisz pamiętać o zachowaniu jednolitej prędkości. Niektóre odcinki są dość kręte, a dostosowana do nich prędkość pozwoli Ci łatwo wyminąć zakręty oraz ewentualne przeszkody, takie jak pnie drzew lub kamienie. Prędkość powinna wynosić mniej więcej dwadzieścia kilometrów na godzinę zarówno na odcinkach o mniejszym spadku, jak i na tych o większym. Ułatwi ci to sterowanie kajakiem. Podczas płynięcia warto mieć ze sobą wodoszczelny plecak, a w nim dokumenty. Płynąc tą rzeką możesz spotkać funkcjonariuszy Straży Granicznej. Pamiętaj o tym, że wypływasz z Białorusi. Można również zdecydować się na odcinek, który nie zahacza o ten kraj. Zdecydowanie poleca się takie rozwiązanie, jeśli zamierzasz płynąć z dziećmi. Pamiętaj o zabraniu jedzenia, ponieważ odcinki bywają długie, a często osoby pływające kajakami decydują się na ich przedłużenie. Kajaki mogą być różnej wielkości, jednak ja nie zalecam brania dłuższego, niż dla pięciu osób. Mniejszym kajakiem łatwiej jest manewrować, a przyda to się podczas omijania różnych zaułków rzecznych. Jak zwykle podczas spływów kajakowych zachęcam do kupna środka na owady, aby tak prozaiczna rzecz, jak komary nie przeszkadzała w spływie. Aparat fotograficzny również niejednokrotnie może nam się przydać.

Droga jest ciekawa i na pewno będzie co opowiadać znajomym. Niektóre spływy trwają nawet kilkanaście godzin, a zaczynają się w Białorusi. Do pokonania rzeki potrzebna jest białoruska wiza, lecz zdobycie jej nie jest trudne, jeśli zadeklarujesz chęć spływu. Straż Graniczna również zazwyczaj nie zatrzymuje osób w kajakach. Wszelkiego typu mielizny można spotkać tylko na jednym odcinku, w strefie granicznej. Nie jest ich wiele, lecz trzeba przejść z kajakiem około dwudziestu metrów.